W kwietniu przyjaciele wyciągnęli nas w Góry Izerskie. I dzięki im za to!:) Miejsce piękne i spokojne. Spędziliśmy czas na jedzeniu, spacerze na Tanvaldský Špičák, piciu piwa, rumu, ferneta, grze w pokera ( gdy nas znudził wyciągaliśmy chińczyka) i dyskusjach.
Na razie wrzucam zdjęcia, nie mam weny na szczegółowe opisy:)