sobota, 6 grudnia 2014

Kumkwat na śniadanie

    Za oknem mgła i jesienna słota, a na półce dżemik z kumkwatu! Ni to cytryna, ni to pomarańcza, malutkie to takie, ale na śniadanko do bułeczki i białego sera się nadaje.
    Te małe owalne owoce pochodzą z Chin i jakoś przywędrowały do Europy. My natrafiliśmy na nie na Korfu. Konsumpcję zaczęliśmy od wódki z kumkwatu, poprzez słodycze, a zakończyliśmy na cudownym słodko-kwaśno-gorzkim dżemie, który w efekcie przywieźliśmy do domu. Jak już pisałam uwielbiam na „wyjazdach” kupować lokalne smaki. Super się po nie sięga w takie jak dziś: jesienno zimowe dni J

    Kiedyś z półdniowego wypadu do Niemiec przywiozłam mężowi musztardę. Był  nieco zdziwiony.