W połowie września szczęśliwy los przeniósł nas na tydzień do małej miejscowości Possidi. Miejscowość, której nazwa wywodzi się od greckiego boga Posejdona znajduje się na półwyspie Kassandra, który jest jednym z palców Chalkidiki.
Kilka dni relaksu na plaży, snurkowanie, opalanie, delfiny, spacery, piwo, retsina i greckie jedzenie w tawernach... Pierwszy raz stwierdziłam, że tydzień odpoczynku to jednak za mało.
Nocowaliśmy w Thea Hotel - niewielki, położony na wzgórzu świetny hotelik ze świetną obsługą. Hotel jak i miejscowość idealne dla osób potrzebujących odpoczynku w spokoju i ciszy, bez tłumów i stu sklepików.
Meg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz