Październik… jesień nastała… pada…
A jeszcze 2 tygodnie temu było tak jak na zdjęciach.
Wschody słońca nad Morzem Śródziemnym, Zachody nad Mar Menor...
Byliśmy w miasteczku La Manga.
La Manga (hiszp. "rękaw") lub La Manga del Mar
Menor – półwysep w Hiszpanii leżący pomiędzy Morzem Śródziemnym a Morzem
Mniejszym (Mar Menor) niedaleko Murcji.
Przypomina mi nieco nasz Hel.
La Manga to miejsce wypoczynku Hiszpanów. Kilku Anglików,
Niemców, Polaków, Rosjan, Szwedów. Nieco więcej Portugalczyków. Zapomiałabym o
Czechach. W naszym hotelu było ze 200. O 7.00 rano rezerwowali wszystkie leżaki
nad basenem . Nam to nie przeszkadzało, bo mając obok morze… a nawet dwa…
Miasto ciągnie się 22 km, a szerokość ma… od 100 do
1200 m.
Fajne miejsce: stoisz na środku ulicy a po lewej masz Morze
Środziemne, po prawej Mar Menor. Albo odwrotnie :)
A pośrodku hotele i apartamentowce.
Mar Menor - ma maksymalną głębokość zaledwie 7 metrów, woda
jest słona i cieplejsza niż w Morzu Śródziemnym. Błotko z tego zbiornika
działa zbawiennie na różne organy człowieka. Jednak nie odważyłam się tam
zanurzyć stopy, aczkolwiek widziałam z hotelowego balkonu ludzi smarujących
sobie tym błotkiem różne części ciała w celu ich uzdrowienia. W tamtejszej
lokalnej tv tez widziałam całe tabuny ludzi taplających się w błocie.
Podobno Mar Menor jest największą solną laguną w Europie i
największym basenem na świecie.
Morze Śródziemne – ciepłe i czyste, piasek żółty, plaża
codziennie „bronowana”.
Proponuję pooglądać zdjęcia współczesnej La Mangi i zdjęcia
sprzed 30-50 lat.
Na youtube są stare filmiki La Mangi. Stara La Manga robi
wrażenie….
Tego nie można przegapić: Julio
La Manga powstała przez nagromadzenie piasku naniesione
przez prądy morskie.
Pierwsze osady ludzkie powstały już w czasach neolitu. W
osadzie zbudowanej 5000 lat temu przy wejściu do La Manga stały okrągłe chaty
zbudowane z gałęzi i mułu. We wsi nie było żadnego rodzaju fortyfikacji i jego
mieszkańcy żyli z rybołówstwa i zbieraniu skorupiaków. Dookoła rosły lasy.
Wyjątkowe warunki przyciągały osadników. Kartagińczycy i Rzymianie wykorzystali
kopalnie srebra i mnogość ryb.
Na dnie morskim La Mangi znaleziono liczne szczątki statków
fenickich, greckich i rzymskich, transportujących sztabki srebra, ołowiu i amfory
z wszelkiego rodzaju towarami. Pojawienie się Arabów zapoczątkowało tworzenie
jazów i nowych metod połowowych które są nadal używane.
Po paru wiekach sytuacja się nieco skomplikowała, Arabowie
opuścili podbite tereny, wybrzeże opustoszało. Duże połacie lasów w którym
rosły sosny, dęby i cisy zostały zdziesiątkowane stopniowo powodując pustynnienie regionu.
Przez wieki La Manga spała snem śpiącej królewny i podobno
czasem tylko odwiedzali ją rybacy w czasie składania przez żółwie jaj w złotych
piaskach plaż.
Pod koniec XIX wieku tereny La Mangi przeszły w ręce rodziny
Maestre. Zaczęły się zakupy przejęcia, konflikty rodzinne, prawnicy, bratankowie itd.
Aż w końcu 1961 roku powstał projekt rozwoju La Mangi – zaczęto aspirować
do stworzenia miasta wypoczynkowego. Projekt oddano w ręce kastylijskiego architekta
Antonio Bonet.
Potem w różnych etapach zaczęto budowę hoteli, bungalów różnego typu i apartamentowców.
Powstał pierwszy i najbardziej znany slogan turystycznej La
Manga: "Raj między dwoma morzami".
ps. nocowaliśmy w hotelu Cavanna na 2 km La Mangi.
Jak zawsze sami sobie wybraliśmy i zapłaciliśmy. Zawiozło nas BP Itaka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz