Wpis z dziedziny: „Wszystkiego trzeba w życiu spróbować,
żeby potem nie żałować, że się nie spróbowało”.
Całe szczęście, że moje koleżanki z pracy są szalone.
Zaczęły więc temat złotej sztabki. Na szczęście na samym
gadaniu się nie skończyło 😁
Sztabka przyjechała do nas Kolejami Dolnośląskimi z samego
Wałbrzycha - z Cukierni Świerszyńscy.
Wygląda ślicznie, smakuje obłędnie!
Nugat, czekolada… hmmm ... sama słodkość i szczęście ...
Zazwyczaj dopiero ok. 15.00 mamy kryzys, ale do 15.00 nie dotrwało.
PS. Wpis nie jest sponsorowany. Aga E. zamówiła i przywiozła. Nasza szalona gromadka zapłaciła i zjadła :).
Pyszota :)jeszcze w takim towarzystwie :)
OdpowiedzUsuńPyszota :)jeszcze w takim towarzystwie :)
OdpowiedzUsuńSztabka dobra, towarzystwo dobre. Sama radość! :)
OdpowiedzUsuń