Mojego mężczyznę wczoraj rozłożyło
jakieś okrutne przeziębienie więc chciałam mu poprawić humor i zrobiłam
eksperyment ciasteczkowy. Poza tym
czyszcząc lodówkę znalazłam 2 opakowania włoskiej ricotty. A do tego termin
przydatności krzyczał;)
Nie miałam pomysłu co dokładnie zrobić,
ale od czego jest internet ? Zainspirował mnie przepis znaleziony na azcookbooks.com.
Nieco go zmodyfikowałam.
Składniki:
- 2,5 szkl. mąki,
- 2 szkl. cukru,
- 2 jajka,
- łyżeczka proszku do pieczenia,
- łyżeczka soli,
- ok. 120 gram masła,
- 500 gram ricotty,
- sok z jednej cytryny,
- skórka z jednej cytryny.
Wykonanie:
Nagrzać piekarnik do 190 stopni C.
W misce wymieszałam
mąkę, proszek do pieczenia i sól. W drugim pojemniku zmiksowałam masło z cukrem,
następnie dodawałam pojedynczo i miksowałam z całością resztę składników: jajka, ricottę, sok z cytryny, skórkę z
cytryny. Połączyłam masę suchą z mokrą.
Na blasze wyłożonej papierem do pieczenia układałam ciasteczka
(wielkość różna, grubość ok 1,5 cm). Piekłam ok. 20 minut – góra będzie jasna,
dół i boki podrumienione. Na części ciastek palcem zrobiłam lekkie wgłębienie i
położyłam dżemy ( z brzoskwini, owoców leśnych
).
Moje ciastka są zrobione z mąki razowej, która jak wiadomo
ma charakterystyczny smak, ale jednak intensywnie czuć cytrynę, co mnie
ucieszyło:),
a przeziębionego męża ucieszyła ogólnie obecność ciasteczek w domu:)
Świetne ciastka, właśnie czegoś takiego szukałam, zdrowszej wersji ulubionych ciasteczek :)
OdpowiedzUsuńCieszę się:). Pozdrawiam!
Usuń