Pierwsze
w życiu tiramisu jadłam 19 lat temu w Rzymie. Było to prawdziwe tiramisu
zrobione przez prawdziwą włoską babcię. Przez całe lata poszukiwałam tego
smaku. W latach 90- tych prawdziwe mascarpone praktycznie było w Polsce nieosiągalne. Na szczęście teraz są taaaaakie czaaaaasy, że dostaniesz co chcesz :).
Składniki:
4 jajka
biszkopty
500 g
sera mascarpone
2 szklaneczki
espresso
pół
szklanki cukru ( może być też cukier puder)
ciemne
kakao i czekolada ( czasem też używam odrobinę kawy rozpuszczalnej )
Robię
espresso i pozostawiam do wystygnięcia. Do kawy można dodać amaretto lub rum.
Żółtka
miksuję ok 10 minut z połową cukru (1/4 szklanki), dodaję mascarpone i
łączę składniki mieszając łyżką (lub mikserem na niskich obrotach).
Ubijam
białka na sztywno, dodaję szczyptę soli i resztę cukru.
Wszystko
delikatnie mieszając łączę ze sobą.
Biszkopty
nasączam kawą, kładę w pucharku lub na blasze, przekładam porcją masy, masę
posypuję kakao i czekoladą, kładę warstwę biszkoptów i warstwę masy. Dekoruję
wg aktualnego nastroju :). Odstawiam do lodówki na kilka
godzin.
Acha,
ostatnio do części białej masy dodałam kakao; wyszło super kakaowe tiramisu.
Smacznego :)
PS. uprzejmie informuję, że do przepisu istnieje filmik na yt ( mój pierwszy ):
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz