Kupiłam nowe silikonowe i kolorowe foremki do muffinek. Pogrzebałam w szafkach, składniki znalazłam :)
1 szklanka cukru (miałam trzcinowy brązowy, ale może być biały),
1 szklanka mąki (znalazłam tylko żytnią, ale oczywiście
zwykła biała też pasuje)
1 cukier waniliowy,
4 łyżki kakao,
2 jajka,
2 łyżeczki proszku do pieczenia,
150 g rozpuszczonej
margaryny ( można dodać 150 ml oleju, jeśli akurat margaryna „wyszła”)
ok. 1/2 szklanki coli.
1 łyżka rumu
Suche składniki połączyłam ze sobą. W innym naczyniu zmiksowałam rozpuszczoną margarynę,
colę i jajka. Połączyłam wszystko razem, krótko mieszając. Foremki wypełniłam
mniej więcej do ¾ wysokości.
Czas pieczenia: ok.
30 min. w 200`C
Zdarza mi się trochę "przepiec" muffinki, ale sposób na to jest jeden:
mąż + szklanka mleka...:)))))
Muffinki znikają nomentalnie.
A już na pewno następnego ranka z dodatkiem dżemu....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz