sobota, 6 października 2012

Naleśniki z ... niespodzianką!



A raczej z czymś, co od paru lat jest dyskusyjne:  z serdelkiem, parówką, czy jak tam się to terytorialnie czy też produktowo zwie. Ale można też skorzystać z oferty frankfurterki, kurczaka, indyka czy innego mięsa (w przepisie użyję ogólnego określenia – mięso).  
Albo można w ogóle zrezygnować z dodania mięsa.

Składniki:
- mięso,
- naleśniki ( każdy ma swój sposób, mój to za pomocą miksera wymieszanie 1-2 jajek , mleka i soli ),
- papryka konserwowa,
- ogórek konserwowy ( ale może być też kiszony ),
- ser żółty,
- bułka tarta,
- roztrzepane jajko,
- olej,
- ketchup.

Smażymy naleśniki wg doskonale nam znanego sposobu swojej mamy, babci, teściowej...
Kroimy ogórki wzdłuż na plasterki , paprykę i ser  także (długość dowolna, szerokość ok 1 cm). 
Kładziemy wszystko, łącznie z mięsem, na jednej stronie naleśnika i zwijamy w rulonik.


W międzyczasie walczymy z mężem w obronie świeżo usmażonych naleśników, bowiem on przypomina sobie dzieciństwo i podkradanie naleśników z maminej kuchni pod pretekstem „ Ten pierwszy nie wyszedł”...
Zrolowane naleśniki obtaczamy w jajku i bułce tartej i smażymy na oleju do podrumienienia i rozgrzania produktów w środku.

Podajemy z dodatkiem ketchupu. Czasem ten rodzaj naleśników traktuję jak paszteciki i podaję do nich barszczyk w kubeczku.



Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz