niedziela, 17 lutego 2013

Kruche ciasteczka mamy Danusi



Wstępniak męża ( ciasteczkowego potwora):

"Niektóre smaki potrafią przypominać nam się po latach w całkowicie niecodzienny sposób. No bo przecież dostać przepis na ciastka, który pochodzi od swojej własnej matki, a jest przypomniany ( i przesłany meilem ) przez teściową – to niecodzienny przypadek. Zdecydowanie mam szczęście w życiu bo obie mamuśki świetnie pieką. I uwielbiają eksperymentować. A świat jest o tyle piękniejszy, że zawsze mogę liczyć na najważniejszą kobietę w moim życiu (żonę), która zawsze stara mi się ten świat osłodzić. Siedzę teraz po fakcie i nadal spoglądam na górę ciastek rozkoszując się zapachem i ich genialnym smakiem, smakiem sprzed 30-stu lat, kiedy jako dziecko uwielbiałem kraść te słodkie cudeńka prosto z tacy, jeszcze gorące…
Dzisiaj nie muszę ich podkradać, dzisiaj robione są specjalnie i tylko dla mnie. Czyż życie nie jest piękne? :)"



Ok, to do roboty:


 Składniki:
-1 kg mąki,
-250 dkg margaryny,
-250 dkg smalcu,
-4 żółtka,
-4 łyżki śmietany,
-4 dkg drożdży ( drożdże rozpuścić w małej ilości ciepłego mleka z dodatkiem odrobiny cukru i mąki),
- trochę soli.

 Wykonanie:
Składniki zagnieść w jednolitą masę, części ciasta rozwałkować na placki jak na makaron. Wykrawać foremkami kształty; w razie braku foremek użyć np. szklanki. 


Ułożyć  na blasze pokrytej papierem do pieczenia, posmarować białkiem , posypać cukrem. Piec w rozgrzanym do 175 'C piekarniku  10-12 minut – do uzyskania złotego koloru.
Żeby sobie urozmaicić, do części ciasta dodałam kakao ( słodkie ) i tym samym słodkim  kakao posypałam wierzch przed pieczeniem.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz