Czy miewacie czasami ochotę na
coś słodkiego ale postanowienie aby skończyć ze słodyczami jest dla was
wyrzutem sumienia? Ja tak mam. Postanowienie aby zmienić coś w swoim
jadłospisie bywa zabójcze, ale od czego jest fantazja. Warzywa są wspaniałe
nawet w takich chwilach. Na pomoc silnemu postanowieniu przychodzi nasz
sprawdzony przyjaciel: dynia. Kocham shake’i;
cudowny kremowy napój na bazie mleka, wanilii, lodów i bananów, niestety
strasznie kaloryczny i powodujący rozbicie każdej diety, wróg i przyjaciel – tłusty,
słodki i pełny kalorii.
No właśnie, ale zawsze jest alternatywa; pewien zamiennik, który może jednak dać nam smakowy odjazd i na dodatek nie bijący tłuszczem po „oponkach”. Coś smacznego i zarazem zdrowego, cudownie warzywnego, schłodzonego i boskiego. Przepis jest bajecznie prosty i łatwy. Polecam spróbować.
No właśnie, ale zawsze jest alternatywa; pewien zamiennik, który może jednak dać nam smakowy odjazd i na dodatek nie bijący tłuszczem po „oponkach”. Coś smacznego i zarazem zdrowego, cudownie warzywnego, schłodzonego i boskiego. Przepis jest bajecznie prosty i łatwy. Polecam spróbować.
Składniki:
- około pół kilo dyni,
- litr mleka,
- laska wanilii,
- duża łyżka miodu (może być
zamiennik słodzik – choćby ze stewii),
- trzy łyżki kaszy manny do
zagęszczenia,
- odrobina soli morskiej do smaku.
Dynię kroimy w małą kostkę i
gotujemy w mleku do miękkości, podczas gotowania dorzucamy ziarenka z laski
wanilii i samą laskę - odda nam cenny smak (po gotowaniu akurat jej się
pozbędziemy). Dorzucamy kaszę mannę, łyżkę miodu (doda słodyczy) i dla kontrastu
szczyptę soli - wydobędzie smaki.
Po ugotowaniu dyni w mleku z dodatkiem kaszy manny i wanilii miksujemy
całość blenderem na miękką puszystość, chłodzimy całość i podajemy w szklankach
ze słomkami.
Proste, pyszne i warzywne. Kto
się odważy ten już zawsze będzie w chwilach słabości pamiętał alternatywę.
Polecam ze szklanką w dłoni :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz